„Posłuchaj, który słyszysz wszędzie. Spraw, niech serce moje nie stanie się nigdy kamieniem przywalającym Twój grób. Spraw, niech miłość moja będzie na tyle silna, aby mogła przejść przez próg, za którym wciąż czekasz” ks. Wiesław Niewęgłowski
Panie, jakże to łatwo każdego dnia witać Ciebie „gałązkami palmowymi”, mówić jak Cię kocham i podziwiam wszystkie cuda, jakie czynisz w moim życiu. Czuć Twoją obecność, radość i pokój. Śpiewać z miłością „Hosanna”, bo Ty jesteś moim Królem i najlepszym Przyjacielem – Boże Wszechmogący. Panie, ale Ty jedyny mnie najlepiej znasz! Widzisz, że nie zawsze moje słowa mają odzwierciedlenie w moich czynach. Smucisz się gdy, moje życie zaczynam układać po ludzku, bez Twojego błogosławieństwa. Cierpisz, kiedy popełniam kolejne grzechy. I dlatego, że mnie tak bardzo kochasz – miłością bezgraniczną, znowu ruszam za Tobą od Niedzieli Palmowej do Niedzieli Zmartwychwstania, przez samotność ogrodu Oliwnego, Golgotę, ciszę Wielkiej Soboty i nadzieję pustego grobu. Drogę ciągłej walki Boga o mnie grzesznego człowieka. Panie, zginam kolana przed tajemnicą krzyża i wołam: ”Chryste mój Panie, tak bardzo Ci ufam!”