XXII Dzień Papieski tydzień wcześniej niż w całym kraju wybrzmiewał pod hasłem „Blask prawdy”. Ten dzień chce wrócić do orędzia, które św. Jan Paweł II zawarł w Veritatis splendor. Celem encykliki, której polskie tłumaczenie tytułu brzmi Blask prawdy, jest przypomnienie fundamentów moralności chrześcijańskiej. Prymas Polski pisał: „Ten dzień papieski, niech nam pomoże przyjąć wezwanie do nowej ewangelizacji”. Jedną właśnie z takich dróg ewangelizacji jest funkcjonowanie Fundacji „Dzieło Nowego Tysiąclecia”, mającej na celu wspieranie uzdolnionej młodzieży z ubogich rodzin w ramach programu stypendialnego. To właśnie stypendyści często nazywani są „ambasadorami Chrystusa w swoich środowiskach” czy „żywymi pomnikami” Św. Jana Pawła II. Przed naszym kościołem także z ogromnym zaangażowaniem wolontariusze zbierali środki pieniężne, które w całości zostały przekazane na rzecz Fundacji. Obok kwestowania, w specjalnie przygotowanych namiotach przy świątyni mogliśmy powspominać, na podstawie zgromadzonych pamiątek po JPII, chwile i historie z Jego życia oraz pontyfikatu. Siadając w przyjemnym cieniu namiotu, mogliśmy wsłuchując się w słowa płynące z głośnika, ponownie „znaleźć się wśród tłumów” witających Ojca Świętego w Warszawie, Zakopanem czy Krakowie, a nawet w Wadowicach. To właśnie z rodzinnego miasta JPII na cały świat rozeszła się sława tradycyjnych papieskich kremówek, których smak mogliśmy poczuć także osobiście, właśnie w tę piękną, jesienną niedzielę. A do kremówki musi być kawa i też jej nie zabrakło. Dzieci nie odmówiły waty cukrowej, a kto już miał dość cukru mógł zjeść popcorn. A skoro „taki mały, taki duży może świętym być…” jak np. Jan Paweł II i „każdy Święty chodzi uśmiechnięty”, to chyba sami mali święci podczas naszego Dnia robili ogromne bańki mydlane i malowali buzie, bo radości było co niemiara. Dla miłośników pamiątkowych zdjęć, przygotowano niespodziankę, a mianowicie możliwość zrobienia sobie prawdziwego selfie z …Papieżem. Nasz ślad po kolejnym Dniu Papieskim pozostał w specjalnej kronice, w której wiele osób wpisało swoje życzliwe komentarze i wspomnienia. Do domu mogliśmy zabrać nie tylko wyjątkowo smaczne kremówki, ale także wykonane przez dzieci prace z Janem Pawłem II. Ponad papieskimi namiotami, flagami łopoczącymi na wietrze, wolontariuszami przygotowującymi Dzień Papieski przez wiele godzin płynęła muzyka „… to są górskie okolice. To jest moje miasto Wadowice… Pierwsze mecze, pierwsze smutki, w gimnazjum klasówki. Po maturze z kolegami wypad na „Kremówki”… Nie ma lepszego! Od Jana Pawła II…”