Tak, kochani, praca na roli jest tym szczególnym powołaniem, w którym człowiek prawdziwie myślący stoi bardzo blisko Tego, który jest Panem wszystkiego.
Tylko nierozsądnemu, jak nazywa Pismo Święte człowieka pysznego, któremu wydaje się, że poradzi sobie w życiu bez Boga, wydaje się, że to, co urodziło się na polu to zasługa jego osobistego geniuszu, kombajnów i wszelkiej techniki. Tak w kazaniu zwrócił się do rolników, sadowników ks. Marcin Zawada. Przed Mszą św. gospodarze dożynek: Justyna i Marcin Szostak z chlebem, a młodzi parafianie z wieńcem czy z różańcem z orzechów czekali przy świetlicy wiejskiej, by duchowny poświęcił niesione dary i zaprosił gospodarzy do kościoła. We Mszy św, wzięli udział: sołtys Mokrzeszowa, radny, przedstawiciele gminy, dyrektorzy mokrzeszowskich szkół, Koło Gospodyń, Rada Sołecka, a przede wszystkim bohaterzy tego dziękczynienia – rolnicy i sadownicy. Po dziękczynnej Eucharystii wszyscy udali się na miejscowe boisko, by tam uczestniczyć w drugiej części dziękczynienia.